Gospodarka

Dane Eurostatu nie pozostawiają złudzeń o zarobkach Polaków. Czy ta prawda dotrze wreszcie do rządzących?

opublikowano:
Wbrew optymistycznym narracjom o „europejskim tygrysie”, najnowsze dane Eurostatu pokazują, że płace Polaków pozostają wciąż znacznie niższe niż średnia unijna. To nie tylko kwestia zarobków — to sygnał problemów strukturalnych i gospodarczych, które wymagają głębszej refleksji.
W naszym kraju często powtarza się postulat godnej zapłaty. Na zdjęciu protest pracowników sądu w Warszawie (Fot. Fratria)
Wbrew optymistycznym narracjom Donalda Tuska o „europejskim tygrysie” i 20. gospodarce świata, najnowsze dane Eurostatu pokazują, że płace Polaków pozostają wciąż znacznie niższe niż średnia unijna. To nie tylko kwestia zarobków, to sygnał problemów strukturalnych i gospodarczych, który wymaga głębszej refleksji.

Według Eurostatu przeciętna roczna płaca brutto w 2024 roku w przeliczeniu na pełny etat wynosiła w UE 39,8 tys. euro, podczas gdy w Polsce — zaledwie nieco ponad 21,2 tys. euro. To oznacza, że polski pracownik etatowy zarabia około połowy tego, co przeciętny pracownik w UE.

Gorzej mieli tylko pracownicy w Rumunii, na Słowacji, na Węgrzech oraz w Grecji i Bułgarii.

Mimo że w 2024 roku wynagrodzenia w Polsce wzrosły w euro o 16,6 proc. rok do roku, to i tak tempo wzrostu od dawna pozostaje wolniejsze niż w wielu krajach regionu. Z kolei za tak dynamiczny wzrost płac odpowiada raczej aprecjacja złotego względem euro, gdyż Eurostat wszystkie swoje wskaźniki wylicza właśnie w oparciu o wspólną walutę.

Mniej podatków, więc wynik netto lepszy

Jednym z argumentów za relatywnie (w porównaniu z najzamożniejszymi krajami Europy) niższymi płacami brutto jest niski klin podatkowy w Polsce - czyli udział podatków i składek w wynagrodzeniu. W Polsce ten klin zmalał w ostatnim czasie, co wpływa na większą część pensji, którą pracownik otrzymuje „na rękę”.

Dzięki temu Polacy zarabiający przeciętnie mogą plasować się wyżej w rankingu płac netto niż pokazują dane brutto: w 2024 r. wynagrodzenie netto typowego pracownika było "tylko" o ok. 43 proc. niższe niż średnia UE, a nie – jak wynika z brutto – aż o 47 proc.

Struktura zatrudnienia działa na naszą niekorzyść

Kolejnym kluczowym czynnikiem jest to, że w Polsce bardzo mało osób pracuje w niepełnym wymiarze godzin - tylko około 5,5 proc., co stanowi najniższy odsetek w UE. 

W praktyce oznacza to, że statystyki płac brutto (przeliczone na pełny etat) w Polsce są mniej sztucznie zawyżone niż w krajach, gdzie część etatu to norma. To jeszcze pogłębia różnicę między Polską a krajami z wyższymi zarobkami. Polacy po prostu pracują więcej niż przeciętni Europejczycy.

Smutne wnioski

Polacy formalnie zarabiają o wiele mniej niż średnia UE, szczególnie w ujęciu brutto. Jednocześnie mniejszy „klin podatkowy” sprawia, że pensje „na rękę” są relatywnie lepsze, ale nadal znacząco odbiegają od warunków życia w bogatszych krajach UE.

Struktura rynku pracy - mniej pracy na część etatu - także nie pomaga w konkurowaniu poziomem płac. Dane potwierdzają, że Polacy wciąż są „pariasami płacowymi” w Unii - nie dlatego, że pracują mniej, ale dlatego, że system płac w Polsce ma wbudowane bariery. Aby nadrobić dystans, potrzebna jest nie tylko inna polityka płacowa, ale też systemowa zmiana w podejściu do rynku pracy i podatków.

źr. wPolsce24 za money.pl

Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.
Gospodarka

Karol Nawrocki broni Polaków przed drożyzną Tuska. Jest projekt ustawy pozwalającej zmniejszyć rachunki za prąd

opublikowano:
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd?
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd? (wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spełnił kolejną obietnicę wyborczą. Głowa państwa właśnie podpisała i złożyła do skierowała do Sejmu projekt ustawy, która ma obniżyć rachunki za prąd o 33 proc.
Gospodarka

Tusk chwali się sukcesami polskiego giganta. Zapomniał, że sam sprzedawał tę spółkę?

opublikowano:
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM. Udawał, że zna się na odwiertach w poszukiwaniu miedzi, ale mu nie wyszło. Zapomniał też, że w 2010 roku sprzedawał spółkę
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM (fot. wPolsce24)
Donald Tusk udał się z gospodarską wizytą na plac budowy, gdzie pracownicy KGHM właśnie rozpoczęli odwiert pod nowe złoża miedzi. Szef rządu prężył muskuły, mówiąc o sile państwowej spółki, ale najwyraźniej zapomniał, że to nikt inny jak on, podczas wcześniejszych rządów sprzedawał ją w obce ręce.