Mroczne tajemnice Rafała Trzaskowskiego. ABW odmówiła mu dostępu do informacji niejawnych?
Posłowie PiS zadają pytania
- Uzyskanie dostępu do informacji niejawnych, zwłaszcza tych najwyższej klasyfikacji, jest procesem, który jest poprzedzony długotrwałym, dogłębnym sprawdzaniem przez służby. Nie tylko samego ubiegającego się, ale również jego najbliższych. Jeżeli ktoś uzyskuje takie poświadczenie, uzyskuje on sam - ale również opinia publiczna - gwarancję, że jest czysty, że nie ma żadnych spraw, które mogłyby wpływać na to, czy jest człowiekiem godnym zaufania. Tak się składa, że doktor Karol Nawrocki trzykrotnie taki proces przechodził. Trzykrotnie uzyskał poświadczenie bezpieczeństwa i ma dostęp do informacji niejawnych. To jest z jednej strony związane z tym, jak odpowiedzialne funkcje państwowe pełni, ale z drugiej strony jest to związane z tym, że po prześwietleniu przez służby uznano, że nie stanowi zagrożenia - przypomniał Radosław Fogiel.
Wokół tego właśnie procesu - w kontekście włodarza Warszawy - pojawiło się sporo pytań i wątpliwości.
- Czy Trzaskowski przechodził proces sprawdzenia przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Czy kiedykolwiek wnioskował o taki proces? Czy wycofał taki wniosek, jeżeli go złożył? Czy ten wniosek został rozpatrzony? Czy uzyskał dostęp do informacji niejawnych, czy też może tego dostępu mu odmówiono? To są sprawy, które powinna znać opinia publiczna, bo to pokaże jakość i kwalifikację kandydatów - pytali politycy PiS.
Uczestniczący w konferencji poseł PiS Andrzej Śliwka dodawał, że "nie może być takiej sytuacji, że osoba, która startuje na prezydenta RP nie ma poświadczenia bezpieczeństwa".
- Dlatego jasne pytanie: Czy Rafał Trzaskowski, także jako włodarz największego miasta w Polsce, ma poświadczenie bezpieczeństwa? - dodał.
Posłowie PiS dopytywali, czy Trzaskowski w l. 2014-2015 r. "składał ankietę bezpieczeństwa" i czy uzyskał dostęp do informacji niejawnych, czy odmówiono mu tego. Od końca 2013 do jesieni 2014 r. Trzaskowski był ministrem administracji i cyfryzacji w rządzie Donalda Tuska, a następnie wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Ewy Kopacz.
Podobne pytania zadawał - na antenie RMF - były wicepremier Jacek Sasin:
- Czy prawdą jest, że Rafał Trzaskowski swego czasu nie uzyskał poświadczenia bezpieczeństwa od służb, mimo że składał taką ankietę? (…) Ja takie pytanie publicznie stawiam, bo takie informacje krążą. Ja chciałbym, żeby Rafał Trzaskowski się do tego odniósł, bo również wyborcy powinni to wiedzieć - mówił w RMF FM.
Publicyści i historycy sugerują, że problem istnieje
Do sprawy, która od dłuższego czasu była przedmiotem spekulacji w mediach, odniósł się jakiś czas temu na portalu X prof. Sławomir Cenckiewicz. Historyk przypominał, że Karol Nawrocki, jako szef IPN przechodził weryfikację służb kilka razy:
- (...) Nawrocki przez 16 lat cieszył się ze strony polskiego państwa zaufaniem, a tajna służba dała gwarancję, że dotrzyma on powierzonych tajemnic i że kierowanie przez niego różnymi instytucjami państwowymi nie wiąże się z jakimkolwiek ryzykiem - opisywał Cenckiewicz, który w swoim wpisie szczegółowo opisał, jak wygląda weryfikacja przez służby.
Jednocześnie to we wspomnianym wpisie pojawiły się po raz pierwszy pytania dotyczące Rafała Trzaskowskiego i kwestii dostępu do informacji niejawnych:
- Jak na przestrzeni lat wyglądały analogiczne procedury sprawdzeniowe zastosowane przez ABW w stosunku do Rafała Trzaskowskiego?
- Czy Rafał Trzaskowski będąc lata temu wiceministrem spraw zagranicznych posiadał poświadczenie bezpieczeństwa i do jakiej klauzuli?
- Czy kiedykolwiek któryś z wątków ankiety wzbudził ze strony ABW wątpliwości na tyle, że należało go pogłębić czy odrębnie przedyskutować?
- Czy obecnie Rafał Trzaskowski – jako prezydent Warszawy – posiada poświadczenie bezpieczeństwa i do jakiej klauzuli?
Do wpisu profesora Cenckiewicza odniósł się na portalu X m. in. publicysta Piotr Gursztyn z tygodnika "Sieci".
Dziennikarz sugerował, że Trzaskowski podjął próbę uzyskania dostępu do informacji niejawnych, ale ta została odrzucona przez służby:
- Pan Profesor na końcu swego wpisu zadaje szereg pytań. Samowolnie pozwolę sobie dodać interpretację okoliczności pytań o dostęp do informacji niejawnych p. Rafała Kazimierza Trzaskowskiego. Otóż są ludzie, którzy twierdzą, że p.R.K. Trzaskowski, będąc wiceministrem w czasach pierwszych rządów PO, występował o prawo dostępu do informacji niejawnych, lecz uzyskał odmowę. Pozwolę sobie też na niedopowiedzenie w zakresie tego, czym była motywowana odmowa, gdyż uważam, że kampania wyborcza powinna bardziej koncentrować się na merytorycznej wymianie argumentów programowych, a nie wątkach z życia prywatnego - czytamy we wpisie red. Gursztyna.
Czy Rafał Trzaskowski przetnie te spekulacje i spróbuje odpowiedzieć choćby na niektóre z pojawiających się tu pytań?
źr. wPolsce24