Już 27 września światowa premiera najnowszej płyty jednej z największych gwiazd współczesnej muzyki - Lady Gagi. Na jej okładce znajdziemy jedno z największych dzieł polskiego malarstwa - obraz „Stańczyk”, a właściwie „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska”.

Nowy album królowej popu pod jednoznacznym tytułem „Harlequin” [czyli, arlekin, smutny błazen z włoskiej komedii dell’arte] - to muzyczna podróż wokół filmu „Joker: Folie à deux”, w którym Gaga, obok Joaquina Phoenixa, wciela się w jedną z głównych ról. W filmie odgrywa rolę, jakże by mogło być inaczej, arlekinki Harley Quinn. Na swój sposób Arlekinem jest również sam Joker, w którego wcielił się Phoenix.

Dwa te „błazeńskie” wątki postanowiła Gaga wykorzystać na swojej najnowszej płycie. Smaku albumowi dodaje postać kolejnego błazna, który artystycznie spaja dzieło piosenkarki. To obecny na tylnej okładce krążka matejkowski Stańczyk, wiszący na ścianie zdemolowanego pokoju hotelowego.

Choć nasz błazen nie ma w sobie nic diabolicznego, a symboliki obrazu Matejki nie trzeba chyba tłumaczyć, piosenkarka postanowiła właśnie jego umieścić na albumie. W pewien sposób współgra on z frontem okładki, na którym widzimy samą Gagę stojącej w kamizelce ratunkowej pod prysznicem.

Jednego możemy być pewni. Album piosenkarki z pewnością, jak większość poprzednich, sprzeda się w setkach tysięcy egzemplarzy, a matejkowski Stańczyk trafi pod strzechy za Oceanem.

wPolsce24/ fot. PAP/EPA/ANDY RAIN