Blokada serwisu X w Brazylii już staje się inspiracją dla europejskich „strażników praworządności i liberalnej demokracji”. Pierwsze komentarze nawołujące do podobnej blokady na naszym kontynencie popularnej platformy wymiany opinii, należącej aktualnie do Elona Muska już pojawiły się w niemieckiej prasie.

Niczego w swoim komentarzu na łamach gazety Frankfurter Rundschau nie ukrywa jej berliński korespondent Steven Geyer. W komentarzu zatytułowanym wprost „X zagraża demokracji” Geyer pisze:

„Europa z przerażeniem obserwuje wydarzenia w odległej Brazylii: po latach internetowych kampanii nienawiści, które doprowadziły do próby zamachu stanu dokonanej przez fanów wykluczonego prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro, kraj stara się pogodzić z tym, co się stało. Po zablokowaniu platformy internetowej X mają obecnie miejsce masowe demonstracje prawicy przeciwko odpowiedzialnemu za to sędziemu. Najbogatsza osoba i najbardziej wpływowy prawicowy wpływowiec na świecie odgrywa przerażającą rolę: Elon Musk. Od czasu zakupu platformy Twitter miliarder z branży technologicznej zradykalizował się z radykalnego rynkowo nienawidzącego państwa w nienawistnika państwa, który gardzi demokracją.”

Geyer wyraża zaniepokojenie sytuacją jaka ma obecnie miejsce w Brazylii, ale troska ta nie wynika z faktu zamknięcia ludziom możliwości dyskusji na X, a przeciwnie - Geyera niepokoją protesty przeciwko tej decyzji.

„Dlatego walka Brazylii o „X” również musi nas niepokoić. W USA, UE i Niemczech przeciwnicy liberalnej demokracji, od Putina po Muska, również wywierają szczególny wpływ na kampanie wyborcze, kształtowanie opinii i wybory. UE musi zjednoczyć się, jasno określić swoje czerwone linie i, jeśli to konieczne, bronić się jak w Brazylii. O ile nie jest za późno.”- dodaje Geyer.

wPolsce24, Zdjęcie: Pixabay