Magazyn

Magazyn

KEP nie planuje w najbliższym czasie komunikatu w sprawie ks. M. Olszewskiego

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 6 września 2024
  • Czas: sek

Biuro prasowe KEP w rozmowie z naszym portalem poinformowało, że Episkopat nie planuje w najbliższym czasie żadnego komunikatu ws. ks. Olszewskiego. - Jest już po godzinie 16, dziś nie planujemy odnosić się do tej sprawy w żaden sposób - usłyszeliśmy.

Jak informowaliśmy wcześniej, warszawski sąd rejonowy do 18 października 2024 r. odroczył dziś, tj. 6 września br., posiedzenie ws. zażalenia na zatrzymanie księdza Michała Olszewskiego, podejrzanego w śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości. Jak przekazał obrońca księdza, sąd chce uzupełnić materiał dowodowy.

Kapłan jest oskarżany przez prokuraturę o to, że wniosek złożony przez jego fundację, pomagającą ofiarom przemocy, nie spełniał wymagań formalnych i merytorycznych. Choć rozprawa ww. sprawie została utajona, to reporterom telewizji wPolsce24 udało się dotrzeć do zeznań księdza Olszewskiego.

Duchowny opowiadał m. in. o tym, jak wyglądały pierwsze godziny po jego zatrzymaniu. Potwierdził przed sądem, że był torturowany. Odmawiano mu wody i jedzenia. Do tego był upokarzany - np. w kajdankach stał na stacji benzynowej. Zeznanie miało trwać ok godziny.

Zapytaliśmy w Biurze Prasowym KEP o to, czy w tej bulwersującej sprawie można się spodziewać jakiegoś komunikatu? Niestety, poinformowano nas, że jest już „po godzinie 16” i żaden komunikat w tej sprawie „raczej nie powstanie”. Jednocześnie zasugerowano, aby skontaktować się z księdzem W. Płatkiem, rzecznikiem prowincji polskiej, księży Sercanów.

Poinformowaliśmy biuro prasowe KEP, że ks. Płatek wypowiadał się już w tej kwestii na naszej antenie, a my jesteśmy zainteresowani, czy Episkopat odniesie się do sprawy. Niestety, jak powtórzono, w najbliższym czasie żaden na żaden komunikat liczyć w tej sprawie nie można.

Co mówił na naszej antenie ks. Płatek?

- Od momentu aresztowania ani ja, ani ksiądz, przede wszystkim nasz przełożony najwyższy w Polsce, ksiądz prowincjał, nie miał absolutnie jednej chwili kontaktu z księdzem Michałem. Nieustannie wysyłane są prośby do Ministerstwa Sprawiedliwości, ale niestety spotykają się z odmową - tłumaczył.

Rzecznik prasowy księży Sercanów odnosił się też do relacji pokazanej na antenie wPolsce24:

- Ten obraz, to zdjęcie z waszej telewizji, które później dość szybko obiegło internet, to widok przerażający. Zwłaszcza dzisiaj, gdzie można byłoby zakładać, że w XXI wieku jednak te osiągnięcia cywilizacji czegoś od nas wymagają, również w tej postawie takiej ludzkiej, w tej szeroko rozumianej „humanitas” wobec siebie nawzajem - dodawał kapłan.

- Rozumiem procedury, ale sam fakt prowadzenia go w kajdankach, sam fakt niemożliwości nawet w korytarzu zamienienia dwóch słów z księdzem prowincjałem, czyli swoim najwyższym przełożonym, ale również w tym wymiarze powołania zakonnego kapłańskiego osobą najbliższą, której przecież podlega też jurydycznie, no jest to przerażające - dodawał ks. Płatek, dołączając apel o modlitwę w imieniu ks. M. Olszewskiego.

Pełna treść rozmowy z ks. Płatkiem nad artykułem.

źr.: wPolsce24/ac źr. zdjęcia: wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast