Magazyn

Magazyn

FBI ujawnia: Tak manipulują Rosjanie. Ich ulubionym celem są Niemcy

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 5 września 2024
  • Czas: sek

Amerykański Departament Sprawiedliwości zabrał się za walkę z rosyjskimi wpływami na wybory prezydenckie. FBI przy okazji ujawniło, w jaki sposób Rosjanie wpływają na politykę w Europie.

Departament Sprawiedliwości ujawnił przejęcie ponad 30 domen internetowych. Były częścią sieci nazwanej Doppelganger. Używały podobnych nazw jak renomowane amerykańskie media, takie jak Fox News czy „Washington Post”, ale kierowały nieświadomych internautów do materiałów rosyjskiej propagandy, z których część dotyczyła nadchodzących wyborów prezydenckich.

Ich celem było obniżenie poparcia dla pomocy dla Ukrainy i promowanie rosyjskich interesów. Dwóch pracowników kremlowskiej propagandówki RT usłyszało zarzuty kryminalne. Departament Sprawiedliwości dodatkowo nałoży ograniczenia wizowe na pracowników Rossija Siegodna, czyli rządowego przedsiębiorstwa medialnego, do którego należy m.in. RT.

Operacja psychologiczna

Portal Politico przyjrzał się dokumentom, które przy okazji tej sprawy FBI złożyła w sądzie. Dziennikarze znaleźli w nim coś niezwykle istotnego - szczegóły operacji psychologicznej Rosjan, której celem byli politycy, dziennikarze i influencerzy, a także zwykli obywatele państw Europy.

Według rosyjskich dokumentów i zapisków z zebrań, do których dotarło FBI, celem tej operacji było sianie podziałów społecznych, dyskredytowanie USA i obniżanie wsparcia dla Ukrainy. Według jednego z dokumentów było wywołaniu u odbiorców racjonalnych (np. dlaczego to MY mamy pomagać Ukrainie?) i emocjonalnych (np. Amerykanie to tacy łajdacy!) reakcji.

Agencja Designu Społecznego

Kluczową rolę odgrywała w niej Agencja Designu Społecznego. Według FBI szefem tej „organizacji” jest Siergiej Kirijenko, były premier Rosji, który jest obecnie pierwszym zastępcą szefa administracji prezydenta Rosji. Jest uznawany za niezwykle wpływowego polityka i członka wewnętrznego kręgu Putina. Po wybuchu wojny dyktator powierzył mu rolę administratora okupowanych terytoriów.

Ta kampania również polegała na tzw. doppelgangerach. W niemieckiej mitologii tak nazywa się duchy – bliźniaków żyjących osób. W tym wypadku chodzi o strony internetowe, które na pierwszy rzut oka są nie od odróżnienia od stron redakcji medialnych. Rosjanie podszywali się m.in. pod agencję Reutersa, niemiecki tabloid „Bild”, francuski liberalny dziennik „Le Monde”, dziennik „Le Parisien”, niemieckie gazety „Welt”, Faz czy „Suddeutsche Zeitung”.

Za obsługę tych fałszywych stron, na których znajdowała się kremlowska propaganda, płacili przy pomocy kryptowalut. Jej pracownicy również osobiście publikowali komentarze w mediach społecznościowych, by obejść algorytmy, które wykrywają tzw. boty.

Szczególna wrażliwość Niemców

Rosjanie uznali, że szczególnie wrażliwe na ich dezinformacje są Niemcy. Niemcy są bardziej zależni niż Francuzi - napisali w jednym z wewnętrznych dokumentów, co zapewne było aluzją do uzależnienia niemieckiej gospodarki od rosyjskiego gazu.

Głównym celem ich kampanii w tym kraju było dyskredytowanie USA, Wielkiej Brytanii i NATO. Drugim celem było natomiast przekonanie niemieckiego społeczeństwa – i wywarcie w ten sposób nacisku na polityków – że polityka sankcji na Rosję nie działa.

Fałszywe narracje

Inna ich operacja, nazwana „Wzniecanie Konfliktów Międzynarodowych”, była wymierzona w Niemcy i Francję. Nie jest wielką tajemnicą, że stosunki między tymi państwami są w ostatnich latach raczej napięte. Rosjanie chcieli jeszcze mocnej eskalować te napięcia, by promować w ten sposób rosyjskie interesy. Chcieli także wpływać na istniejące konflikty między oboma państwami i tworzyć nowe.

Środkami do osiągnięcia tego celu miały być fałszywe artykuły prasowe, influencerzy i celowane treści i komentarze w mediach społecznościowych.

W jednym z dokumentów napisali, że chcą zdestabilizować sytuację społeczną we Francji i Niemczech poprzez fałszywe narracje, nagrania wideo, dokumenty i nagrania rozmów telefonicznych, a także prawdziwe i fałszywe cytaty z influencerów.

Źródło: Politico/m.w 

Zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast