Magazyn

Magazyn

Dziennikarze nie mogą się zbliżać do gabinetu marszałka Senatu

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 3 września 2024
  • Czas: sek

Pracownicy mediów i dziennikarze będą mieli ograniczony dostęp do holu przed gabinetem marszałka Senatu. Tak wynika z rozporządzenia podpisanego przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię oraz marszałka Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską.

Marszałkowie podpisali zarządzenie z dnia 26 lipca 2024 r. „zmieniające zarządzenie w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie kancelarii Sejmu oraz wstępu i wjazdu na tereny pozostające w zarządzie kancelarii Sejmu”.

W punkcie 4. wspomnianego dokumentu zapisano: „Filmowanie wywiadów i wypowiedzi na pierwszym piętrze holu w budynku A jest możliwe po uzyskaniu zgody marszałka Senatu”.

Oznacza to, że przestrzeń w okolicach gabinetu marszałka Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zostanie wyłączona z dostępności dla dziennikarzy, którzy nie uzyskają wymaganej zgody.

Zdaniem polityka Konfederacja, Michała Urbaniaka, rozporządzenie jest ograniczeniem możliwości pracy dziennikarzy.

  • Być może marszałek Kidawa-Błońska po prostu nie chce być zaczepiana przez dziennikarzy i ogranicza to prawnie, żeby nikt do niej przypadkiem nie podchodził, kiedy jest w Senacie – powiedział polityk, dodając, że jest to jedna z interpretacji nowego zarządzenia.

  • Uważam to za trochę niekomfortowe, bo to też może ograniczyć prace polityków, którzy sami nagrywają się często, korzystają z różnych przestrzeni w Sejmie i Senacie. Sam nieraz korzystałem z korytarza Senackiego do nagrań. Tam z reguły jest trochę spokojniej niż w Sejmie – przyznał reporterowi stacji wPolsce24 Urbaniak.

Z kolei Sławomir Ćwik z Polski 2050 uważa, że nowe rozporządzenie może być kwestią uregulowania przepisów, aby to faktycznie dziennikarze przeprowadzali wywiady.

  • Zakładam, że to nie jest uzyskanie zgody na każdy wywiad, ale raczej uzyskanie takiej zgody dla dziennikarza na pracę w danej części Sejmu i Senatu – powiedział na antenie wPolsce24 poseł Polski 2050.

Były rzecznik rządu PiS, Jan Dziedziczak przypomniał w serwisie informacyjnym, że mowa o miejscu, które jest „świątynią demokracji” i „właśnie w tym miejscu dziennikarze powinni mieć dostęp do polityków”.

  • To jest testowanie, na ile władza może sobie pozwolić z kontrolą opinii publicznej – powiedział. Dziedziczak.

  • Ja nie przypominam sobie, żeby dziennikarze nie mogli w Senacie zadawać pytań, albo żeby musieli pytać się marszałka Senatu czy mogą jakieś pytania zadawać – dodał.

Na zdjęciu marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska na sali plenarnej Senatu/Fot. PAP/Marcin Obara

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast